Odszukałyśmy dawno zapomniany stempel z Montażowni z obrazem Klimta i od razu zamarzyła nam się jakaś klimatyczna kartka. Z odbitką gumowego stempla pomógł nam tusz Archival, który ładnie oddał szczegóły. Sam pomysł kartki powstał na podstawie mapki z Romantycznego ILS:
Znalazłyśmy również ścinki baaardzo starych papierów (bez nazwy), które idealnie wpasowały nam się w klimat Klimta(haha ależ to śmiesznie brzmi). Papier ozdobiony jest drobinkami brokatu, który błyszczy się w zależności od kąta padania światła:
Podsyłamy jeszcze naszą kartkę do brokatowego wyzwania Na strychu:
suuuper :D bardzo mi sie podoba :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Och, rzeczywiście KLIMTATYCZNA kartka :)esencja secesji.
OdpowiedzUsuńBardzo ladna.
OdpowiedzUsuńKapitalna! Mocna czerwień, błysk kryształka, serducho na dole, no wyznanie miłosne jak na walentynki w sam raz;) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńFantastyczna:-)
OdpowiedzUsuńjakie piękne kolorki - lata się chce:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w wyzwaniu:)