sobota, 19 stycznia 2013

Sugar baby

Są takie dzieci, które chce się zjeść - po prostu sama słodycz. Naszym rodzinnym karmelkiem jest przeuroczy Dawidek. Jednakowoż pod tą lukrowana polewą skrywa się prawdziwy łobuziak, ale któż by tam się na niego gniewał... W dodatku kończy właśnie 5 lat i z tej okazji powstał mini albumik z szaleństw nad morzem. Udało się nawet uchwycić kilka ciepłych dni :) Baza według tego kursu.

A oto sprawca tego zamieszania z bliska:)
  Albumik wędruje na Polkowe wyzwanie minialbumowe.

5 komentarzy:

  1. Dzieci nie są do jedzenia! :P
    Świetny albumik,
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. A mój Mąż mówił, że dzieci najlepsze są z grilla, z jabłkiem w pysku :D Już mu przeszło :D Fantastyczny albumik, najbardziej podoba mi się tytułowy transparent :D

    OdpowiedzUsuń