Temat zaproponowany przez
Anai na SP jest tak wdzięczny, że skusiłyśmy się na scrapowy debiut. Wprawdzie daleko nam do twórczego szaleństwa i artystycznej swobody, ale może z czasem doświadczymy oświecenia w tej materii. Na zdjęciach 3 małe potworki w konfiguracji "prawie 6 - prawie 2 - prawie 4" w przepięknych okolicznościach wrześniowego słońca. Kompozycja
zliftowana z Katharinkowej pracy:)
Koślawe kleksy z niebieskiej plakatówki, glimmer mist i własna mieszanka tuszowo-perfect pearlsowa:)
Do tego trochę ścinków, kilka stempelków, ramka z recyklingu ;)
To w tak zwanym międzyczasie, bo strasznie pracowity koniec stycznia nas czeka. Mamy nadzieję, że nie ośmieszyłyśmy się tym scrapem...
swietne Lo, kolorki cieplem zdjecie urocze :) dziekuje za podjecie tego wyzwania na Diabelskim Mlynie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Noami
Bardzo ładny! :)
OdpowiedzUsuńI kto tu jest "z cicha pęk". Świetny, energetyczny scrap... doskonale oddaje właściwości osobnicze pewnych potworów :D
OdpowiedzUsuńFajowy scrap!!! Podziwiam, podziwiam :D
OdpowiedzUsuńŁadny scrapik, świetna kolorystyka :)
OdpowiedzUsuńcudowny :) Życzę powodzenia w wyzwaniu
OdpowiedzUsuńŚwietna praca, bardzo udany debiut :) Dziękuję za udział w naszym wyzwaniu
OdpowiedzUsuń