Niemniej czekam na taki czas, kiedy wrócę do lektur dorosłych - takich, które się czyta prawie od deski do deski, których nie przerywa się, odkłada na później i potem trzeba zaczynać od początku, bo już się zapominało o czym był wątek główny :) Na ten czas będzie czekała taka zakładka, która powstała z myślą o wyzwaniu UHK. Bazą zakładki jest metka ze spodni :)
Po drugiej stronie - napisy z gazet tuszowane distressami i popsikane własną miksturą na bazie wody i biszkoptowego perfekt pearlsa:
Szczegóły zawierające zbliżenia na skrzydlate owady - we show things with wings:)
I tyle - jeszcze prezentacja z książką:
Teraz z niecierpliwością czekamy na chwile takie np. jak ta:
Po Mendozie w kolejce czeka już Allende, Marquez, Zafón i na poprawę humoru Pratchett rzecz jasna:)PS. Dziś pobiłam rekord w gotowaniu, sprzątaniu, czytaniu-malowaniu-autkiem jeżdżeniu-zachcianek spełnianiu-pieluch zmienianiu... przy jednoczesnym doklejaniu, psikaniu, zdjęć robieniu i posta pisaniu - ufff ;/
Cudne zakładeczki!
OdpowiedzUsuńMoje kochane, czytałam bajeczki i wierszyki Brzechwy 20 lat temu mojemu synkowi i do dzisiaj prawie wszystkie znam na pamięć :)
Jakiż to był cudowny beztroski czas.
Dzięki waszemu postowi wróciłam pamięcią do tamtych dni i tak ciepło zrobiło się na sercu...
dzieci...zbyt szybko dorastają
Pozdrawiam!
Jest super!!!i kto by pomyślał ,ze jest metamorfoza metki:D ?!
OdpowiedzUsuńDziękujemy za udział w wyzwaniu:))
what WONDERFUL WINGED bookmarks!!
OdpowiedzUsuńthanks BUNCHES for playing along with the teamies and SIMON SAYS STAMP & SHOW!!!
Love this tag . . . it is totally beautiful! Thanks for joining the challenge at Simon Says Stamp & Show.
OdpowiedzUsuń