Podobno pierwszy tydzień najtrudniejszy, później byle by przetrwać miesiąc,
a po trzecim miesiącu to już kolek nie ma, potem zęby kiedyś się wybiją, meble trzeba zabezpieczyć, stopery do uszu zakupić, melisę zaparzyć i jakoś leci ;)
Byle do przodu, łapiąc mimo wszystko każdą chwilę, próbując spamiętać kiedy to małe zaczęło w głos się śmiać, łapać zabawkę czy przewracać na bok.
Dla Tymka, a może bardziej dla mamy Tymka, powstał album zbierający wszystko co ważne w 1 roku, miesiąc po miesiącu:
Czas leci, a człowiek w ferworze codziennych obowiązków zapomina o tym co najważniejsze - cieszyć się z tego co się ma. Z lepszych i gorszych dni, z uśmiechu i łez, z każdej minutki wyciągniętej dla siebie ale również z chwil zabaw z małym, przespanych ciągiem 4 godzin, jak również z drzemki 30 minutowej :)
Prawdziwy przydaś, choć nie da się ukryć, że absorbuje czasowo. Podsyłamy do Art Piaskownicy:
Prawdziwy przydaś, choć nie da się ukryć, że absorbuje czasowo. Podsyłamy do Art Piaskownicy:
Cudny albumik, to dopiero super miec tak ślicznie oprawione zdjęcia. Dziękuję za udział w wyzwaniu Art-Piaskownicy
OdpowiedzUsuń