Ależ to był piękny dzień - dopisała i pogoda i atmosfera:) Jedna z nas niestety tylko na szybko wpadła na Skrapowisko z małym wulkanem energii, który swoją ekscytacją przewyższał niejedną skraperkę:P Drugiej z sióstr udało się wybrać na kurs do Brises "romantyczny kalendarz".
Była przemiła atmosfera, cudowna prowadząca:) i oczywiście wspaniałe kursantki. Nasza cierpliwość została wystawiona na próbę, gdyż wszystkie elementy kompozycji na przodzie albumu musiałyśmy doszyć ręcznie. Działałyśmy pod presją czasu (3 h to dla mnie zdecydowanie za mało :( ) i kalendarz niestety ma wiele niedociągnięć, ale podoba nam się efekt. Na pewno spróbujemy zmierzyć się jeszcze z tą techniką (wiemy jakich błędów należy unikać;p )
Pięknie wyszedł kalendarz :-) dziekuję za wszystko ;-) pozdrawiam słonecznie
OdpowiedzUsuń